czwartek, 14 maja 2015

Rozdział 3

NAJNOWSZE INFORMACJE ZE ŚWIATA GWIAZD TYLKO U NAS
Najmłodszy członek zespołu One Direction Harry Styles ( 20 l.) wreszcie znalazł wybrankę swojego serca ! To znana piosenkarka Tessa Carter ( 21 l.).
- Poznaliśmy się na imprezie w wytwórni w zeszłym miesiącu. To była miłość od pierwszego wejrzenia - wspomina
- To niesamowite, znają się od miesiąca i nie potrafią bez siebie żyć. On jest zapatrzony w  nią jak obrazek, a jej to schlebia. - wypowiada się manager Tessy, Mellissa Green
Ich pierwsze wspólne zdjęcia trafiły do sieci tydzień temu. Jak widać, na prawdę są zakochani. Czyżby Tessa i Harry porzucili swój dawny styl życia i zaczęli poważnie myśleć o przyszłości ?  Więcej informacji o godzinie 18:00 w Music TV


Do dzisiaj na wspomienie tego wywiadu mam ochotę się porzygać. Nie lubię udawać kogoś kim nie jestem i w normalnych warunkach nigdy bym nie była. Jednak taki zawód. Wymaga wielu wyrzeczeń.
Za dwie godziny mam "randkę" z Harry'm. Oczywiście wszystko zostało zorganizowane przez Mellissę. Ja mam się tylko z nim pokazać. Musimy wyglądać jak prawdziwa para. Fuj.... Całowanie się a tym bardziej w miejscu publicznym i z kimś takim jak Harry Styles nie jest w moim stylu. Zaczęłam się szykować.
Brit zaczyna węszyć. Nie czyta gazet plotkarskich, ani nie wchodzi na takie portale.
Przebrałam się w sukienkę. To chyba jedyna którą lubię. Poza galami i niektórymi teledyskami nie noszę sukienek.
Gdy skończyłam robić makijaż opuściłam swój pokój. W kuchni Brit popijała kawę.
- Gdzie idziesz ? - zapytała
- Do Matta na imprezę. - Zawahałam się chwilę
- Na pewno ? - drążyła dalej
- Tak, na pewno - odpowiedziałam lekko zirytowana
Blondynka nie ciągnęła więcej tematu. Wyszłam z domu. Wyjęłam z torebki kartkę z nazwą kawiarni i godziną. Coffee House 17:30. To po drugiej stronie, na Baker Street. Im bardziej byłam bliżej celu, tym bardziej nie chciało mi się tam iść. Powtarzałam sobie Robisz to dla kariery, dla muzyki, Tessa 
Jak tylko pojawiłam się w środku, zauważyłam niezbyt sprytnie ukrytych paparazzich. Zignorowałam ich. Inaczej zepsułabym ich "robotę". Usiadłam przy stoliku w centralnej części kawiarni. Po chwili pojawił się mój "chłopak" Osz kurwa, ale ja się cieszę. Normalnie tryskam radością. Musiałam oczywiście odegrać tą scenkę tak jakby to była prawda.
- Hej. - Przywitał mnie pocałunkiem w policzek
Rzygam. Kariera, Tessa. Nie zapominaj ! 
- Powiedziałabym, że miło cię widzieć, ale musiałabym skłamać - mruknęłam
- Nie bądź taka oschła, Tessa- powiedział
Westchnęłam. Ten koleś działa mi na nerwy.
- Wyluzuj. Jak chcesz mogę ci postawić kawę - zaproponował
- Duża Mocha poproszę. - Uśmiechnęłam się
Chłopak mrugnął do mnie i poszedł do kasy złożyć zamówienia. Co jak co, ale wiedział w co uderzyć, żeby mnie choć trochę zadowolić. Po chwili wrócił z dwiema kawami.
- Proszę. - Postawił przede mną zamówioną kawę
Chyba, ugh, chyba zaczynam go odrobinkę lubić. To wszystko przez kawę. Pieprzony Styles.
- Opowiesz mi coś o sobie ? - zapytał
- Nie ma co dużo opowiadać. Jestem sierotą od szóstego roku życia. Opiekowali się mną ciotka i wujek, ale to taka z dupy opieka. Pochodzę z polski, ale uciekłam kilka lat temu żeby spełniać marzenia. Nie mogłam tego zrobić u siebie, bo "rodzina" tego nie popierała. Teraz właściwie mam tylko Britney, moją przyjaciółkę.- odpowiedziałam
- Teraz rozumiem dlaczego taka jesteś.
- Nic nie rozumiesz ! Nie widziałeś śmierci swoich rodziców. Nie straciłeś najbliższej osoby przez narkotyki. Nie wiesz, co przeżyłam, więc nie mów, że mnie rozumiesz. - wybuchłam
Nagle wszystkie te wspomnienia wróciły. 
Mężczyźni, strzelający do matki. Jeden z nich zadźgał ojca. Potem śmierć Artura.
Zaczęłam szybciej oddychać.
Harry był widocznie zszokowany tym co powiedziałam.
- Tessa, ja...- zaczął
Nie dałam mu dokończyć, bo gwałtownie wstałam i wyszłam z kawiarni. W kącikach oczu poczułam łzy.
Nie ! Obiecałam sobie siedem lat temu, że nigdy więcej nie będę płakać. Jestem silna. Oszukujesz siebie samą Ygh, ten mój głupi wewnętrzny głos. Powstrzymując łzy wróciłam do domu. Zamknęłam się w pokoju i wyjęłam najlepsze lekarstwo - butelkę whisky. Popijając pogrążyłam się we wspomnieniach.

Trzeci rozdział :) Jeżeli ci się podoba to skomentuj. Może być nawet zwykła kropka, żebym wiedziała czy jest sens to publikować.

2 komentarze:

  1. ....................... masz swoje kropki xd super rozdział :D mam nadzieje że będziesz z czasem pisała dłuższe rozdziały , bo ciekawość zżera ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG - Zajebiste !!!!!!!!!!!!!!!!!!
    .
    .
    ..
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .

    .
    .

    OdpowiedzUsuń